Na Garetcie Bale'u spoczywać będzie dzisiejszej nocy odpowiedzialność za kreowanie gry ofensywnej Realu Madryt. Walijczyk mógł podczas trwającego ciągle okresu przygotowawczego skupić się wyłącznie na grze w piłkę. Bale nie brał udział w mistrzostwach świata, w pełni odpoczął i trenował w Valdebebas od pierwszego dnia. Teraz kibice mają zobaczyć owoce tej pracy, począwszy już od dnia dzisiejszego i pierwszego sparingu z Interem Mediolan.
Nieobecność Karima Benzemy, Cristiano Ronaldo i Jamesa Rodrigueza sprawia, że oczy całego madridismo i wszystkich kibiców, którzy będą oglądać starcie z mediolańczykami, skierowane będą na reprezentanta Walii. Bale rozpoczął przygotowania do sezonu z jednym zasadniczym celem - być w jak najlepszej formie na pierwszy oficjalny mecz tego sezonu, czyli o Superpuchar Europy przeciwko Sevilli, który zostanie rozegrany w Cardiff. Dzisiaj Garetha czeka pierwszy poważny sprawdzian.
Wielu kibiców kwestionowało początkowo dyspozycję Walijczyka w poprzednim sezonie. Teraz wszyscy członkowie sztabu szkoleniowego i sami piłkarze aż boją się pomyśleć, jak będzie wyglądać wersja 2.0 Bale'a. Jeśli w poprzednim sezonie, praktycznie bez okresu przygotowawczego, skrzydłowy zdobył 22 gole i zaliczył 19 asyst, wypada zastanowić się, co będzie działo się teraz. Sam piłkarz jest mocno zdeterminowany do jak najlepszego rozpoczęcia rozgrywek, dlatego od pierwszego dnia był wyróżniającą się postacią podczas treningów "Królewskich".